Czy praca z trenerem personalnym oznacza lepsze wyniki?

Jeszcze kilkanaście lat temu trener kojarzył się przede wszystkim z zawodnikiem i sportowcem wysokiej klasy. Ale wraz z popularyzacją kubów fitness i coraz większym zainteresowaniem zdrowym stylem życia instytucja trenera personalnego stała się znacznie bardziej powszechna. Obecnie łatwy dostęp do tego rodzaju usług mają również – a może wręcz powinienem powiedzieć: „przede wszystkim” – ludzie, którzy z zawodowym sportem nie mają nic wspólnego. Ludzie, którzy chcą jedynie zadbać nieco o swoje zdrowie, sylwetkę i kondycję. Czy jest to moda, czy rzeczywiście współpraca z trenerem może oznaczać znacznie lepsze rezultaty?

Po co mi trener?

 Kiedy mowa o większości społeczeństwa, najczęściej z usług trenera personalnego korzystamy bo taka jest moda, bo nie wiemy jak zaplanować i prawidłowo przeprowadzić trening albo dlatego, że widzimy w jego osobie element motywacji. Odrzućmy ten pierwszy punkt i załóżmy (niekoniecznie słusznie), że to niewielki odsetek, który tu pominiemy. Skupmy się na chwilę na dwóch pozostałych. Przemyślany trening jest dość istotny kiedy mamy jasno sprecyzowany cel, pozwala bowiem dotrzeć do mety szybciej i bezpieczniej, bez popełniania zbyt wielu błędów. Z założenia trener powinieneś zadbać o to bardzo skutecznie. Pojawia się jednak nieco inne pytanie: „Czy posiadając odpowiednią wiedzę, realizacja założeń planu odbywa się tak samo skutecznie kiedy robimy to samodzielnie, czy może fizyczny nadzór sprawia, że staramy się nieco bardziej i rzadziej się poddajemy”? W dużej mierze zapewne zależy to od jednostki, z doświadczenia jednak powiem, że większość osób lepiej sobie radzi (zarówno z punku widzenia dietetyka jak i trenera), kiedy ów nadzór czy też pewna forma kontroli się pojawia. Odsuńmy jednak na bok moje doświadczenia i zerknijmy co mówi na ten temat literatura fachowa. Nim to jednak nastąpi zaznaczam, że w dalszej części tekstu nie będę nadmiernie skupiał się na tym jakie cechy powinien mieć dobry trener i jak takowego rozpoznać. To temat na zupełnie oddzielny artykuł.

Jak głowa wpływa na trening?

Jakiś czas temu w The Journal of Strength and Conditioning Research zostało opublikowane dość ciekawe opracowanie, nad którym nieco się pochylimy. 40 zdrowych mężczyzn w wieku od 30 do 44 lat, trenujących 5 do 7 razy w tygodniu przez ostatnie 3 miesiące zostało randomowo podzielonych na dwie grupy. Grupa pierwsza trenowała pod okiem trenera personalnego, a grupa druga trenowała samodzielnie. W obu przypadkach były to sesje 3 razy w tygodniu, a cały eksperyment trwał 12 tygodni. Ostatecznie eksperyment ukończyło 34 mężczyzn. Warto dodać, że priorytetem był przyrost beztłuszczowej masy ciała.
Po 12 tygodniach okazało się że:
– Grupa trenująca pod okiem trenera personalnego uzyskała przyrost beztłuszczowej masy ciała na poziomie 1.3 kg natomiast grupa trenująca samodzielnie nie zanotowała przyrostów.
– Siła w wyciskaniu nogami wzrosła o 38% w grupie z trenerem i o 25% w grupie bez trenera.
– Siła w wyciskaniu na klatkę piersiową wzrosła o 42% w grupie z trenerem i o 19% w grupie bez trenera.
– Pułap tlenowy wzrósł o 7% w grupie z trenerem i uległ niewielkiemu pogorszeniu – 0,3% w grupie trenującej bez trenera.

Mówiąc prosto, opieka trenera owocowała znacznie lepszymi rezultatami i to nie tylko na polu przyrostu masy mięśniowej.

Oczywiście tu może pojawić się argument, że główną zasługą tego jest przemyślany plan treningowy, który pojawił się w grupie z trenerem, a którego przecież nie było grupie trenujących samodzielnie. I po części może być w tym nieco racji, ale mamy też inne eksperymenty (Mazzetti et al. 2000), w których badani zarówno z grupy z nadzorem trenera jak i bez nadzoru realizowali ten sam plan treningowy. W tych opracowaniach również wykazano lepsze rezultaty u trenujących pod okiem trenera personalnego.

Sama wiedza nie wystarczy

Wniosek z tego jest taki, że nie chodzi tu jedynie o wiedzę, ale również o element samego nadzoru, który sprawia, że trenujemy chętniej i staramy się bardziej – mówiąc kolokwialnie, mamy więcej motywacji i dajemy z siebie więcej podczas ćwiczeń. Dotyczy to nie tylko treningu, ale również żywienia – kto choć raz musiał przedstawić dietetykowi swój dzienniczek żywieniowy albo zdać raport z diety zapewne wie o czym mówię. Ta świadomość, że przed kimś odpowiadasz zwyczajnie dobrze działa.

Alternatywa dla trenera personalnego?

Czy to oznacza, że zawsze musimy trenować pod okiem wykwalifikowanego specjalisty? Mimo, że ma to szereg plusów i jeżeli możemy sobie na to pozwolić to zwykle do tego zachęcam, to są też inne rozwiązania, które mogą okazać się pomocne. Po pierwsze, obecnie mamy dość łatwy dostęp do coraz bardziej rzetelnej i darmowej wiedzy na temat treningu. Po drugie i to chyba jest ważniejsze – wsparcie nawet nieszczególnie wykwalifikowanych osób może okazać się pomocne (Sheridan et al. 2019). Ćwiczenia z partnerem treningowym sprawiają, że jesteśmy w stanie robić więcej i odczuwamy przy tym mniejsze zmęczenie i na to również mamy dowody naukowe. Mówiąc prosto, jeśli nie masz trenera, namów na wspólną aktywność kolegę czy koleżankę. Może okazać się, że taki zabieg pomoże nam osiągnąć rezultaty porównywalne z tymi, które notujemy w przypadku nadzoru trenera. Oczywiście zaznaczam, że mam teraz na myśli przede wszystkim aspekt mentalny, niekoniecznie wiedzę, którą specjalista przynajmniej z założenia powinien nas wspierać. Ostatecznie powinienem również dodać, że „nadmiar motywacji” w niektórych przypadkach może stanowić pewne zagrożenie, ale o tym innym razem.

Posłuchaj również mojego podcastu, w którym jest rozwinięciem artykułu. Czy warto pracować z trenerem personalnym?

1. J Strength Cond Res. 2014 Jul;28(7):1995-2006
„Effect of supervised, periodized exercise training vs. self-directed training on lean body mass and other fitness variables in health club members”.

2. Med Sci Sports Exerc. 2000 Jun;32(6):1175-84
„The influence of direct supervision of resistance training on strength performance”.

3. Journal of Strength and Conditioning Research: July 2019 – Volume 33 – Issue 7 – p 1755-176
„Presence of Spotters Improves Bench Press Performance: A Deception Study”.