FIT OD KUCHNI

Czekoladowe babeczki zawsze są dobrym pomysłem. Przy odrobinie wysiłku można przygotować je na bazie mniej przetworzonych składników i bez grama cukru. Co więcej, te dietetyczne zabiegi wcale nie muszą pogarszać walorów smakowych! Oto jedna z takich propozycji.

SKŁADNIKI

(Na 7-8 dużych babeczek)
– 100 g mąki pszennej
– 120 g mąki owsianej lub jaglanej
– 50 g płatków owsianych
– 2 jaja
– 200 g islandzkiego jogurtu naturalnego (Skyr)
– 1 łyżeczka masła orzechowego
– 60 ml oleju rzepakowego
– 3 łyżki naturalnego kakao
– kawałek świeżego imbiru (koło 1 cm)
– wybrany słód (polecam erytrytol w ilości około 6-7 łyżek)
– 20 g płatków migdałowych
– łyżeczka proszku do pieczenia i sody
– szczypta soli
– 40 g gorzkiej czekolady minimum 70% (opcjonalnie)

PRZYGOTOWANIE

Mąkę pszenną i owsianą łączymy z kakao, proszkiem do pieczenia, sodą i szczyptą soli. Dodajemy wybrany słód – polecam erytrytol w ilości około 6-7 łyżek. Jeśli preferujecie bardziej słodkie wypieki śmiało możecie dodać więcej lub zamienić na inny słód. Dalej pora na płatki owsiane – najlepszym rozwiązaniem będą te zwykłe, górskie – nada to muffinkom wyjątkowej faktury. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Następnie dodajemy olej, masło orzechowe, tarty imbir, jogurt islandzki i dokładnie miksujemy do uzyskania naprawdę gęstej masy. Kolejny krok to przygotowanie foremek (jeśli macie możliwość polecam skorzystać z nieco wyższych niż te do tradycyjnych muffinek). Do każdej formy nakładamy połowę masy, umieszczamy kostkę czekolady i nakładamy pozostałą część masy. Gotowe babeczki umieszczamy w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180 stopni Celsjusza na około 18-20 minut. Tuż po wyjściu z pieca, każdą babeczkę posypujemy odrobiną tartej czekolady i płatkami migdałowymi. Smacznego

WARTOŚCI ODŻYWCZE
0 kcal
Sztuka
0 g
Białko
0 g
Tłuszcz
0 g
Węglowodany
WSKAZÓWKA

Osoby skrupulatnie liczące kalorie mogą zrezygnować z czekolady (lub ograniczyć jej ilość), którą umieszczamy w środku babeczki. Jeśli jednak macie nieco kalorycznej swobody polecam czekoladę zostawić, bo ten mały dodatek naprawdę dużo zmienia. Obok tej dość oczywistej wskazówki polecam eksperymentować z orzechami czy nadzieniem na bazie niskosłodzonego dżemu, a nawet masła orzechowego.